„Wszystkie kwiaty Alice Hart” Holly Ringland była tematem dyskusji podczas wiosennego spotkania DKK w dniu 21 marca. Książka niezwykła pod wieloma względami- wzrusza, powoduje niepokój, smutek, ale też daje nadzieję. Fabuła osadzona w Australii pozwala poznać tamtejszy klimat, zwyczaje oraz legendy. Opowiada historię rodziny od lat związanej z farmą kwiatową. Kwiaty stanowią źródło dochodu, ale przede wszystkim są symbolem i językiem zastępującym wiele słów. Losy mieszkańców farmy nie są niestety tak kolorowe jak rosnące na niej kwiaty. Zamieszkują ją zranione kobiety znajdując tu schronienie i odpoczynek.

Literatura science fiction nie jest popularna w Dyskusyjnym Klubie Książki, aczkolwiek sięgnęliśmy po nią, by przekonać się jakie wzbudzi emocje. I cóż… nie wywołała ona zachwytu wśród klubowiczów. Omawialiśmy książkę Remigiusza Mroza „Projekt Riese”. Powieść zawiera elementy historyczne takie jak tytułowy projekt Riese, czyli znajdujący się w Górach Sowich kompleks podziemi, który miał służyć jako schron dla Hitlera, chociaż przeznaczenie do końca nie jest znane. Mróz stworzył pomysł światów równoległych, bohaterowie przemieszczają się w czasoprzestrzeni szukając lepszego życia. Ich rzeczywistość jest zagrożona przez wirus Covid 19, dlatego potrzebują szczepionki. Działają trochę po omacku doświadczając wielu emocji, mierząc się z narastającymi problemami, biorą udział w wyścigu z czasem. To powieść  zbliżona do sensacji. Pisarz ukazuje różne drogi i możliwości, otwiera czytelnikowi szerokie pole manewru do własnych interpretacji. Pojawiają się różnorodne tematy, nad którymi warto się pochylić: teorie spiskowe, wieloświaty, formacje wojskowe, pandemia.

Wyjazd na Biesiadę Teatralną w Horyńcu – Zdroju to już tradycja dla Dyskusyjnego Klubu Książki w Cieszanowie. W tym roku bilety rozeszły się w kilka godzin, a nam niestety nie udało się ich nabyć. Na szczęście jesteśmy na tyle rozpoznawalną grupą, że po kilku dniach dostaliśmy zaproszenie od dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Horyńcu- Zdroju na finał 45 Biesiady Teatralnej. Było to dla nas duże zaskoczenie, a jednocześnie wyróżnienie. Jubileuszowa edycja horynieckiego przeglądu to niepodważalnie wysoki poziom teatralnych zmagań. Był to finał, na którym wystąpili zwycięzcy Złotego Rogu  Myśliwskiego Króla Jana - Teatr Kapslok z Dzielnicowego Ośrodka Kultury Ursynów-Warszawa za spektakl KOLĘDNICY Grzegorza Reszki i autora tekstu jasełek Tomasza Mitrowskiego w reżyserii Grzegorza Reszki oraz zwyciężczyni Złotej Misy Borowiny Julia Eisenbardt za rolę w spektaklu CO BY SIĘ NIE POMARNOWAŁO-  z Jarosławskiego Ośrodka Kultury, w reżyserii Pawła Sroki – w monodramie o swoich przodkach z Lipska.

Pierwsze w nowym roku spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki rozpoczęliśmy od rozmowy na temat reportażu Anny Dudek „Znikając”. To zbiór reportaży o matkach i ich historiach związanych z niełatwym macierzyństwem. Autorce udało się przenieść na papier wiele emocji wynikających z rozmów z bohaterkami opowieści. Można powiedzieć, że ile matek- tyle obrazów macierzyństwa i miłości. Nieważne jaka to ciąża, planowana czy nie, w młodym czy starszym wieku, z mężem czy partnerem z doskoku. Reportaż stanowi bolesną opowieść o matkach, które mierzą się z wieloma  problemami typu depresja poporodowa, samotne rodzicielstwo, niepełnosprawność, ubóstwo, brak zrozumienia czy wsparcia.

Rok 2023 w Dyskusyjnym  Klubie Książki zakończyliśmy książką Eugenii Kuzniecowej „Nim dojrzeją maliny”. To lekka i optymistyczna powieść debiutującej ukraińskiej autorki, wyróżniona Europejską Nagrodą Literacką. Historia kobiet poszukujących szczęścia i spełnienia w trudnym zabieganym życiu. Azylem jest dom prawie stuletniej babci, gdzie kobiety mogą się zatrzymać, wyciszyć i pomyśleć nad swoim losem. Ale przede wszystkim mogą ze sobą porozmawiać, pielęgnować ogród czy zasadzić dynie. Łączą ich więzy krwi, a łącznikiem jest babcia Teodora- życiowo mądra kobieta, która z miłości przeniosła się na wieś i spędziła tam najpiękniejsze lata swojego życia. Teraz stara się po prostu być i wspierać swoje wnuczki, które dzięki temu powoli zmierzają w dobrym dla siebie kierunku. Po drodze kobiety napotykają różne trudności i epizody przez co książka nie jest tylko sielankową opowieścią, ale historia o prawdziwym życiu.

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w listopadzie oparte było na reportażu „Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce” autorstwa Łukasza Drozdy. Temat bardzo aktualny, może nie na naszym terenie, bardziej dotyczy on dużych miast, które borykają się z problemami mieszkaniowymi, ale warto go poznać.

Pojawiające się w podtytule słowo patodewloperka mówi nam o jakiejś patologii w branży deweloperskiej. Na czym ona polega? To przede wszystkim zjawisko określające niewłaściwe rozwiązania mieszkaniowe, architektoniczne i urbanistyczne, gdzie wykorzystuje się każdą wolną przestrzeń do zbudowania inwestycji. Deweloper zarobi, a kupiec się zawsze znajdzie. Szkoda tylko, że cierpi na tym potencjalny użytkownik lokalu. Autor przybliża czytelnikowi problemy mieszkalnictwa w naszym kraju na przestrzeni lat. Pokazuje jak państwo odpowiada na potrzeby mieszkańców i czy system jest wydolny je zaspokoić. Okazuje się, że jest to ogromny problem nie tylko w Polsce ale i na świecie. Zbyt małe metraże, jakość wykonania, ceny, warunki zabudowy i urbanistyka biją na alarm. Problem stał się szczególnie dotkliwy w okresie pandemii, gdzie ludzie zamknięci w czterech ścianach zapragnęli czegoś więcej, a okazało się że tego nie ma.

Podczas spotkania DKK w październiku omawialiśmy powieść nazywaną arcydziełem literatury żydowsko- amerykańskiej „Nazwij to snem”. Autorem jest Henry Roth- amerykański nauczyciel, rolnik, maszynista żydowskiego pochodzenia. Pierwsze wydanie książki w roku  1934 nie odniosło wielkiego sukcesu, co na wiele lat podcięło skrzydła pisarzowi. Na uznanie powieść musiała czekać aż 30 lat, wznowiona w roku 1964 biła rekordy popularności.

Opowiada historię galicyjskim imigrantów przybywających do Stanów Zjednoczonych na początku XX wieku. Narratorem i jednocześnie głównym bohaterem jest kilkuletni chłopiec Dawid. Wraz z matką przybywa do Ameryki, by spotkać się z ojcem i połączyć rodzinę. Jak większość imigrantów opuścili Europę w poszukiwaniu lepszego życia. Trafiają do slumsów, próbują się asymilować w nowej rzeczywistości, jednak zastany świat okazuje się daleki i różny od ich wyobrażeń. Mamy tu do czynienia z bogatym opisem rodzinnych losów widzianych oczyma siedmioletniego Dawida. Chłopiec jest bacznym obserwatorem, wysoko wrażliwym dzieckiem, nad wyraz inteligentnym, a jednocześnie stanowi popychadło i powód do kpin dla kolegów. Sytuacja rodzinna też nie ułatwia życia Dawidowi. Surowy, wymagający i apodyktyczny ojciec oraz nadopiekuńcza, uległa matka.

Korzystając z ostatnich ciepłych promieni słońca wybraliśmy się z Dyskusyjnym Klubem Książki na spotkanie w  plenerze. Odwiedziliśmy pobliską Strefę Nadgraniczną w Gorajcu, gdzie można zjeść pyszne chaczapuri prosto z pieca i wypić orzeźwiający cydr, kombuche lub regionalne piwo. A wszystko to w otoczeniu pięknej zabytkowej cerkwi z XVI wieku.

Wakacje zakończyliśmy spotkaniem DKK wokół powieści „Mistrzyni” Manueli Gretkowskiej. Historia inspirowana życiem znanej Polki Lucyny Ćwierczakiewiczowej, XIX wiecznej reformatorki w dziedzinie kulinariów, stylu życia i praw kobiet. Ile w opowieści prawdy z życia słynnej bohaterki nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że to postać nietuzinkowa i oryginalna jak na czasy, w których żyła. Kucharka, emancypantka, propagatorka higieny i dobroczynności, autorytet kulinarny. Potrafiła iść przez życie z uniesioną głową pewna swoich możliwości. Nie wstydziła się mówić otwarcie, że jest rozwódką, co w tamtych czasach było wydarzeniem skandalicznym. Była kobietą niezwykle bogatą, jej książki kulinarne i poradniki sprzedawały się  w nakładzie większym niż powieści Sienkiewicza. Przyjaźniła się z Bolesławem Prusem, potrafiła wejść w układy nawet z Ruskimi, byle osiągnąć zamierzony cel.

Wakacyjne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki poruszało bardzo ważny temat dotyczący naszej planety, a mianowicie zmiany klimatu. Rozmawialiśmy o książce „Początek końca?”, która jest zapisem rozmowy Julity Mańczak z dr Jakubem Małeckim. Jest on badaczem lodowców, prowadzi badania głównie na arktycznym Spitsbergenie, na co dzień wykładowca na geowydziale Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prowadzi blog „Glacjoblogia” na którym ukazuje piękno zanikających lodowców i przybliża ich znaczenia dla przyrody oraz każdego z nas. Omawiany reportaż jest bardzo ważną publikacją mającą na celu wyjaśnienie czytelnikowi zachodzących w klimacie zmian. Doktor Małecki, jak również inni specjaliści wypowiadający się w książce, w prosty sposób tłumaczą znaczenie lodowców. Bazują na wieloletnich obserwacjach i badaniach. Skupiają się na ich rodzaju, strukturze, rozmieszczeniu, bo to dzięki nim dzisiejszy świat wygląda tak a nie inaczej. A nie dzieje się dobrze. Już sam tytuł sugeruje, że zbliża się jakiś koniec. Zwłaszcza w okresie susz i tropikalnych upałów uświadamiamy sobie jak bardzo klimat w Polsce się zmienił. Kataklizmy typu powodzie, trąby powietrzne, huragany i inne nie biorą się z niczego. ”Ludzki pęd do konsumowania krajobrazu” doprowadził do jego degradacji i istotnych zmian.